sobota, 28 lutego 2015

Ściereczka z koronką

Witajcie Kochani!!!
Kilka dni mnie nie było... szkolenie sie skończyło więc będę bywać częściej!

Na wstępie przypomnę, że dziś ostatni dzień mojego CANDY - serdecznie zapraszam!!!!

Dzisiaj nie będę oryginalna. Pokażę Wam kolejną ściereczkę krzyżykowo - koronkową. 
Zawsze byłam zwolennikiem praktycznych prezentów, dlatego takich drobiazgów wyrabiam wyjątkowo dużo.

 Wzór kilkakrotnie wyrabiany, tylko kolor kanwy się zmienia.




Moją prezentową ścireczkę zgłaszam na wyzwanie


pozdrawiam serdecznie

P.S. Jeszcze wyrabiam jaja - nie długo pokażę!

Kasia

niedziela, 22 lutego 2015

Prezenty i Liebster Award

Witajcie Kochani!!!

Dzisiaj chwalę się!!!!!!!!! A co!!!!! Czasami trzeba!!!!!

Niedawno odgadłam zagadkę na blogu u Dusi.
A była bardzo trudna - nalezało odgadnąć ile ptaszków skryło się między gałęziami na drzewie i z którego okna jej domku zostało zrobione zdjęcie.
Zajrzyjcie do niej koniecznie - Danusia ma piękny ogród i umie wyczarować przepiękne ozdoby.
Tak więc zostałam posiadaczką kilku niebanalnych dodatków - z których jestem baaaaardzo zadowolona. Dawno nikt nie sprawił mi takiej radości. Wyszystko perfekcyjnie wykonane.
Zobaczcie:


Śliczny igielnik w kształcie kapelusza (już został użyty!)


 Misternie wydziergane jajo i kurka wielkanocna


Cudna zawieszka - łapacz snów i porcelanowy ptaszek z serduszkiem



A teraz - jedno z trudniejszych zadań jakie otrzymałam od ArtAleksandy
Ola nominowała mnie do Liebster Award.
Zawsze z wielką ciekawością czytałam Wasze odpowiedzi na pytania. Myślę, że jest to dobra forma poznawania sie w świecie wirtualnym, więc  prezentuje odpowiedzi na pytania:

1. Opisz siebie w kilku słowach.
Hm…jestem babeczką w średnim wieku, zapracowaną ale dosyć zorganizowaną. Lubię w życiu mieć cel i plan. Nie lubię sie wyróżniać. Poza tym straszny ze mnie nerwus.
2. Dlaczego zdecydowałaś/eś się pisać bloga?
Oczarował mnie świat blogów, ich właściciele to bardzo życzliwi, otwarci i pomocni ludzie. Pomyślałam sobie, że nie jestem taka ostatnia i tez mogę pokazać co potrafię, a przy okazji świetnie się bawić. Obecnie blog jest dla mnie terapią od spraw zawodowych. Tutaj ładuję akumulatory i spełniam się w zupełnie innej czasoprzestrzeni.
3. Kawka czy herbatka?   
Kawkę (a raczej napój kawowy, bo rozpuszczalną) – z mlekiem i cukrem piję rano – do śniadania i w pracy z koleżankami podczas przerwy. Herbatka… owszem, ale czarna, z cytrynką i cukrem. Ale najbardziej ze wszystkich napitków lubię colę.
4. Twoje ulubione potrawy
Ulubione potrawy to te, których nie muszę sama przyrządzać. Lubię wszystko oprócz zup mlecznych, jogurtów, kisielu, budyniu i galaretki.
Jednak nie mam niczego szczególnego. Wyjątkowym smakiem darzę wszystkie potrawy jednogarnkowe.
5. Jakby wyglądał Twój idealny dzień?
Ha, ha, ha, idealny dzień???? Cały dzień w łóżku z dobrą książką, w międzyczasie masaż relaksacyjny, lampka wina, wykwintny obiad….
6.  Filmy w kinie czy w domu na kanapie?
Bardzo lubię kino. Nie przeszkadza mi wyprawa ponad 100 km aby zobaczyć dobry film. Klimatu kina, popcornu i coli nic nie jest mi w stanie zastąpić. W domu na kanapie… też może być, ale jak to się mówi – szału nie ma, ponieważ nie jestem amatorem i wielbicielem telewizora.
7. Czy masz jakiś ukryty talent?
OOO kurde, ukryty talent…. noooo mam! Właśnie nie dawno odkryłam, że umiem fugować i silikonować spoiny, stosować gładź szpachlową i szpachlować ściany jak prawdziwy zawodowiec.
8. Co poprawia Ci humor?
Humor poprawiają mi zakupy „do domu”. Uwielbiam drobiazgi, dekoracje, tekstylia i drobne mebelki.
9. Ulubione kolory:  to wszystkie odcienie niebieskiego, szarości, brązy i beże.
10. Gdzie w podróż marzeń?
W podróż marzeń wybrałabym się w rejs po Morzu Śródziemnym z opcją zwiedzania miast portowych w Europie, Azji i Afryce.
11. Twoje życiowe motto..
Moje motto chyba jest straszne, ale ja niestety tak mam. Nie cierpię półśrodków dlatego:
„jak cos robisz – rób to najlepiej jak potrafisz! Jeśli byle jak – nie rób wcale i nie kompromituj się”.
Co nie oznacza, że nie próbuję i wcale nie jestem idealna.

I na koniec - ja...


pozdrawiam serdecznie
Kasia

piątek, 20 lutego 2015

Ale jaja....

Witajcie Kochani!!!

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać szydełkowe jajka jakie udało mi się "wydłubać" za pomocą szydełka.
W internecie roi się od różnych wzorów. Wypróbowałam kilka z nich, ale tylko jeden przypadł mi do gustu. Nie twierdzę, że inne są nieładne, ale te, które pokazuję wychodzą bez poprawek z nici różnej grubości - nie tracą formy, tylko są ciut większe lub mniejsze. Wzór łatwy, przyjemny w robocie.
Jeżeli ktoś chciaby takie mieć - piszcie - dogadamy się!

Jeszcze cieplutkie - tuż po utrwaleniu i wysuszeniu:








Jajeczka zgłaszam na WYZWANIE do Ilonki


A tutaj wrzucam wzory, z których korzystałam -  znalezione na www.stylowi.pl
zrobiłam wzór prawy- na górze


A z tych propozycji wykorzystałam wzór na dole - pierwszy z lewej;


pozdrawiam serdecznie
Kasia

poniedziałek, 16 lutego 2015

Szeduszka... nie trafiły na czas...

Witajcie Kochani!!!!!
Piątek trzynastego dopadł w końcu i mnie! Ale po kolei...
Pomagałam dzieciom w gimnazjum przy realizacji projektu edukacyjnego. Cała klasa przygotowywała przedstawienie z okazji Walentynek, a prezentacja miała miejsce w piątek 13.02.15.
 Zaproszono gości - rodziców, nauczcieli, dziadków, uczniów innych klas. 
JA - jako rodzic i pomocnik przygotoałam wszystkim dzieciom serduszka, które miałam podarować po przedstawieniu w ramach uznania za wkład pracy.
I cooo, wszystko wyszło cudownie... tylko ja... chyba z wrażenia... zapomniałam obdarować dzieci!
Gdy się zorientowałam - niektórzy poszli już do domu. Tak więc dzieci otrzymały serduszka walentynkowe dzisiaj od nauczycieli. Niespodzianka prysła jak bańka mydlana.
Jestem na siebie strasznie zła!!! Szyłam je tak, aby córka nie widziała...
Ech , szkoda gadać....
Zobaczcie jak się wygłupiłam!


 Brązowe były dla chłopców, czerwono-niebieskie dla dziewczynek.


I takim oto akcentem kończę z serduszkami w tym roku. Mam wprawdzie jeszcze kilka przygotowanych na wymianki, ale jak będzie okazja to będzie prezentacja.

Pozdrawiam serdecznie
Kasia

środa, 11 lutego 2015

Sypialnia...

Witajcie Kochani!!!!
Powrót do pracy baaaardzo boli. Ale cóż... takie życie...
Umilam sobie popłudnie jak tylko mogę. Popatrzcie jak zmieniłam sypialnię.
Była żółto-biało- pomarańczowa i po kilku latach najnormalniej w świecie zaczęła mnie męczyć, więc przyszedł czas na zmiany.
Oto jak jest teraz:

Obrazki nabrały mocy urzędowej i zostały zawieszone na swoje miejsca






 Niestety nie mogę zagospodarować parapetów tak, jakbym chciała, ponieważ musi zostać sporo miejsca dla kota.


Latarenkę przytachałam z piwnicy - miała stanąć latem na tarasie, ale teraz tutaj pasuje.


Koszyki też dostały nowe ubranka



TAK BYŁO:







P.S Niech Was nie zwiedzie sprzęt do ćwiczeń - bo do tej pory wyśmienicie sprawdza się w roli wieszaka i podręcznej półki na ubrania.

Pozdrawiam serdecznie
Kasia

niedziela, 8 lutego 2015

Pomarańczowe..... serduszka

Witajcie!!!!

U Danutki w lutym króluje kolor pomarańczowy ze wszystkimi odcieniami i w kilku kombinacjach. Szkoda, że wczesniej go nie było, poniewaŻ dwa tygodnie temu rozstałam się tym kolorem. Wygoniłam pomarańcze z sypalni, a wpuściłam szarości.
Jednak... nie powyrzucam wszystkiego ot, tak, bo mi odbiło! Spakowałam "pierdołki" i wykorzystam je przy urządzaniu białego domku.
Jako, że serduszek nigdy dosyć - uszyłam kolejne.
Trudno mi określić, czy zachowałąm proporcje kolorów określone w regulaminie, ale mam nadzieję, że SZEFOWA  mnie nie zdyskwalifikuje.








Pomarańczowy lubię, ale ubrań takich nie noszę. Myślę, że to jeden z bardziej energetycznych kolorów i nie należy z nim przesadzać.

Jeszcze jedno - kolorek w marcu... MOŻE KREMOWY - ŚMIETANKOWY, ECRI  itp??? Generalnie chodzi mi o całą paletę barw typu NUDE. 
Dlaczego? Aby prace były romantyczne, nostalgiczne, "świeże" i trochę babcine.
Takie babskie poprostu (bo chyba żaden Pan nie bierze udziału z zabawie?).

pozdrawiam z mocno ośnieżonych Mazur
Kasia


piątek, 6 lutego 2015

Kilka słów o gotowaniu.....

Nie lubie gotować!!!! No nie lubię i nic tego nie zmieni!! Nie lubię przygotowywać jedzenia!
Wyobrażacie sobie, ile czasu mielibyśmy, gdyby nie trzeba było karmić się????...Ech ja się rozmarzyłam....
Nie lubię, nie znaczy, że nie gotuję. Gotuję, piekę i podobno całkiem smacznie.
Owszem, spędzam w kuchni trochę czasu, ale moje potrawy są szybkie i łatwe. Gdy gotuję zupę - to conajmniej na dwa dni, ciasto - podwójna porcja i połowę  zamrażam. Ale zdaża się, że obiadu nie ma przez dwa dni i wcale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.

Dzisiaj rozprawiłam się z dynią. Mam w piwnicy kilka podarowanych okazów dyni cukrowej.
Przerobić takiego potwora nie jest łatwo - bo gdy się "napocznie" to "przerobić" trzeba całość.

Ugotowałam zupę - krem - na bardzo ostro:

Składniki:

  • ok. 1 kg. miąższu z dyni (pokrojonego drobno - kostka, plasterki, utarta - nie ma znaczenia).
  • 3 duże ziemniaki (pokrojone jak dynia)
  • 3 średnie cebule (pokrojone jak dynia)
  • 2 kostki rosołowe
  • 2 serki topione w kostce -śmietankowe
  • przyprawy - sól, pieprz, papryka, gałka muszkatałowa, kurkuma, carry, oregano, kolendra, bazylia.
Warzywa obsmażam (a raczej duszę) 10 min. na oleju. Gotuje bulion z kostek na 0.5 l wody dodaję obsmażone warzywa i gotuję ok. 1 godzinę, aż składniki się rozgotują. Dodaję serek topiony, przyprawy i na koniec wszystko miksuje blenderem. Podaję z łyżką kwaśniej śmietany.


I jeszcze zamroziłam pokrojoną porcję dyni na zupę.
Dynia rozmrożona jest miękka i nie wymaga długiego gotowania. Wtedy zupa gotuje się tylko15 minut!



Upiekłam ciasto z dynią - żadne wykwintne , taki placek poprostu.

Składniki:

  • 1 szkl. cukru
  • 4 jajka
  • 2 szklanki miąższu z dyni (trę na tarce)
  • 2.5 szkl. maki
  • 2 łyżeczki cynamonu i kakao
  • 1/2 kostki roztopionej margaryny lub 0.5 szkl oleju
  • 1.5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • opcjonalnie - dowolne bakalie (ja dodaję paczkę płatków  migdałowych)
Jajka miksuję z cukrem do białości, dodaję margarynę, dynię, Potem (mieszając łyżką) dodaję makę, kakao, cynamon, proszek do pieczenia, płatki migdałowe. Piekę ok. 1 godz. w 180 stopniach. - w prostokątnej blaszce.
Robię takie ciasta dwa naraz i jedno po wystudzeniu zamrażam.




To tak na zakończenie urlopu zaszalałam w kuchni.

pozdrawiam zimowo
Kasia

P.S. Nadal siedzę w serduszkach

środa, 4 lutego 2015

Obrazki do sypialni

Witajcie !!!!

Ja nadal na fali zimowego zrywu działam! Metamorfoza sypialni skończona! Zanim pokażę Wam zmiany, prezentuję własnoręcznie wykonane obrazki.


Wynalazłam  w czeluściach piwnicy trzy sosnowe, kwadratowe ramki - najzwyklejsze na świecie.
Pomalowałam je trzy razy białą bejcą i przetarłam drobnym papierem ściernym. Efekt wysoce mnie zadowolił. Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że tak potrafię!!!!


Na szarej kanwie (54 k/ na 10 cm) wyszyłam krzyżykami takie wzorki - bardzo niezobowiązujące motywy kwiatowe.

A tutaj już oprawione, jutro trafią do pokoju i będą wisiały obok siebie.



 Jakby ktoś chciał - schematy (znalezione dawno w necie - nie znam autora).



Ten oto wzór wyszyje do ostatniej ramki, ale odwrócę kolory: biała kanwa+ szara mulina. 
Będzie wisiał nad bieliźniarką.


pozdrawiam serdecznie
Kasia

P.S. Bejca  Pastelowa bejca do drewna firmy 3V3 - z Castoramy 0.5 l , nanoszona na ramki gabką.
Kanwa zakupiona na allegro (w kawałkach 30*40 cm).