sobota, 31 maja 2014

Świecznik

Jestem wielka!!!!!!
Nigdy w życiu nie robiłam niczego podobnego. Poza szydełkiem, drutami i szyciem wszelkie prace manualne są mi obce. Ale jak jest odpowiednia motywacja - wszystko można (hihihihi)!

Tak więc pokazuję kolejne etapy "narodzin" świecznika.


Nóż do chleba okazał się najlepszym narzędziem do przycięcia grubej rury.

Pokrywki do słoików weków - jako podstawy - przyklejone klejem na gorąco

Wikolem przyklejałam szklane kamyki

 Wszystko zamalowałam zółta farbą w spray'u - (musiałam przenieść się do piwnicy, dlatego nie mam zdjęcia z malowania).
I gotowe! Oczywiscie mogłam zaszaleć i ozdobic świecznik np. wstążką, kwiatkami, ale w takiej postaci najbardziej mi odpowiada.
 Świecznik pasuje na duże telighty i świece. Wykorzystam go w ogrodzie.
 Świeczka mało efektowna, ale tylko taką dużą miałam w domu.


pozdrawiam cieplutko i pracowicie 
Kasia

poniedziałek, 26 maja 2014

Ogrodowe cuda...

Witajcie kochani!
Czasu brak, obowiązków pełne wiadro, upalnie i ciężko... Po 10 godzinach w pracy szału nie bedzie...
Ale pokaże Wam kilka szczegółów z mojego ogrodu. Przeszłam już etap nasadzeń roślinami jednorocznymi, przerobiłam skalniak. Od dwóch lat wprowadzam zmiany w myśl zasady: ogród do odpoczynku, nie do roboty! Wprowadzam byliny i krzewy ozdobne, które jeszcze nie kwitną.
I tak na sporej powierzchni aranżuje różności. Popatrzcie:
 Wiata na samochód - z jednej strony murowana ściana aż sie prosiła, aby ją jakoś zagospodarować.


W kącie pomalowany sosnowy konar z malutką budką lęgową i dobrym kuszkiem z latarenką.

Zegar słoneczny, pilnowany przez wróbelki.

 Pracowite mrówki w towarzystwie żółwia pilnują pelargonii.


Pelargonie i lobelie w towarzystwie motyli.


Niestety mój ogród w tym roku nie będzie dopieszczony ze wzgledu na brak czasu.
 Muszę się zajać ogrodem przy moim małym, białym domku. 
Co z tego wyjdzie... czas pokaże!

czwartek, 22 maja 2014

Kolejna literka gotowa...

Witajcie  serdecznie!
W końcu i u mnie jest ciepło, a nawet gorąco. Niestety mam mało czasu, dlatego postępy mojego szaleństwa są niewielkie. Udało się wyszyć kolejną literkę. Płot również skończony (czekamy tylko na bramę i bramiki). Wybaczcie, że nie pokazuję zdjęć mojego małego domku, ale mąż nie pozwala.... bo roboty nieskończonej się nie pokazuje. Tak więc dopiero za jakiś czas... jak będą podłogi gotowe i łazienka skończona będę się chwalić.
Pomysł na świecznik mam, ale realizacja musi poczekać jeszcze kilka dni..



 Kasia

sobota, 17 maja 2014

Patchworkowy pled gotowy

Witajcie z zimnej i deszczowej Puszczy Piskiej.
Pada, wieje, Słońca brak.... no i dobrze - przynajmniej moge w domu coś porobić (hihihi).
I dokończyłam - nie bedzie to narzuta, tylko mój osobisty, prywatny pled. Dlaczego? Ponieważ jest mi zawsze zimno. Dzieci i mąż na krótki rękaw, a ja pod kocem i w skarpetach....




I druga literka na poduchę gotowa (zostały jeszcze dwie)

 Spiesze się z hafcikami, ponieważ nie mogę się doczekać poduszkowej oprawy.

pozdrawiam Kasia


wtorek, 13 maja 2014

Zaczęłam.... niedługo skończę....

Witajcie kochani!!!
Ramki nie zrobiłam, chociaż gdybym się uparła.... Problem polega na tym, że obecnie nie potrzebuję ramki. Nie znalazłam też potencjalnego szczęśliwca do obdarowania... a nie lubię robić czegoś bez konkretnego przeznaczenia. No trudno. Straciłam punkt u Danusi, ale kolejnego wyzwania nie odpuszczam!
Płot niedokończony bo pada i zimno. Poczekamy.

Dzisiaj pokażę projekty, nad którymi obecnie pracuję:
Wiem, wiem, marudziłam, że więcej nie bedę szyć dużej narzuty, ale ostatnia dostawa materiałów od Małgosi + własne zapasy = narzuta w beżach i brązach dla mnie (może do nowego domku - jeszcze nie wiem). Kwadraty po 10 cm oczywiście też się rozjechały, ale kto by się takimi duperelami przejmował!
Nie skończona ponieważ okazało się, że owata się skończyła i czekam na przesyłkę:

 Druga praca... Hm.... zainspirowała mnie Eda z Szafirowego Zakątka. Jej prace są przepiękne i przede wszystkim praktyczne. Zajrzyjcie koniecznie!
Jej poduszka powaliła mnie pomysłem i wykonaniem. Ja postanowiłam zrobić cztery poduszki - do letniego domku. Literki tworzą nazwę miejscowości - GÓRA. Gdy poduszki będą gotowe - napewno się pochwalę.


Po za tym przygotowałam i wysłałam paczuszkę truskawkowej wymianki, ale pokażę dopiero 1 czerwca.
Wracam do swoich krzyżyków.
pozdrawiam Kasia





czwartek, 8 maja 2014

WYSZYWANE OBRAZKI - niezastąpione krzyżyki

Witajcie
Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i przepraszam, że w ostatnich dniach nie odwdzięczyłam się tym samym. Chyba dopadł mnie galopujacy czas, ponieważ nie nadążam ... Ci którzy mnie znają, zapewne są zaskoczeni. Myślę, ża za kilka dni przeoraganizuję się i wszystko wróci do normy.
Tymczasem pokażę krzyżykowe obrazki, z których jestem niezmiernie dumna i zgłaszam je na









Obrazki zostały zawieszone  nad schodami. Metalowe ramki kupiłam w sklepie JYSK w promocyjnej cenie -7,50 zł. Idealnie pasują do kutej balustrady.

Niestety - fotograf ze mnie marny...

PS. Płot jeszcze nieskończony bo pada...
Nie mam żadnego pomysłu na ramkę w siódemkowym wyzwaniu Danusi...

pozdrawiam pracowicie
Kasia

sobota, 3 maja 2014

Praca wre...

Witajcie majowo i baaardzo pracowicie!
Skończył się nadzór budowlany nad poczynaniami męża i trzeba było zakasać rękawy do roboty!
Ta robota to ogrodzenie działki. Tak więc uzbrojona w pędzle, 50 litrów impregantu stanęłam do boju.
 Żeby nie było: mąż korował deski, syn szlifował powierzchnię, a ja - wiadomo... impregnatu raczej nie wypiłam! Wspólnymi siłami składamy wszystko do kupy. (Acha - słupki ogrodzeniowe to robota fachowego majstra).
Udało nam się wygrodzić dwa boki. Reszta jutro, po jutrze, ... i ...(nie wiem jak długo jeszcze).

Myślę, że jak na amatorów, to nasz wiejski płotek wygląda całkiem porządnie, prawda???? ( no niech tylko ktoś powie inaczej - uduszę...hihihi).

 Gdzieś na tym zdjęciu siedzę ja - podziwiam nasze niedokończone dzieło...

 pozdrawiam serdecznie Kasia